Grojec
d a n e w y j a z d u
87.00 km
70.00 km teren
03:31 h
Pr.śr.:24.74 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Wybraliśmy się wczas rano by nie jechać znów w tej spiekocie...o 6.30 pobudka o 7 wyjazd...Pierw na Połomie..ale tam w lesie 1 pana;D Dawidowa wśród komarów chmar. :D a 5km pana druga ..moja;d na szczęscie bez komarów:p potem dalej już bez przeszkód do Mikołeski, Kalet, przez Strzebiń na Grojec. Jakiś debil buduje sie zaraz kolo rezerwatu i przejazd przez super łączke zepsuł;/ no a spowrotem przez kalety na TG, park Repty i do domku:) Spiekota i tak nas dopadała przez te Pany;p
pławniowice
d a n e w y j a z d u
71.00 km
0.00 km teren
02:20 h
Pr.śr.:30.43 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Specialized Roubaix
trasa jak zwykle..ale stanowczo za gorąco.. a Dawid złapał pane w Toszku:D
gliwice
d a n e w y j a z d u
40.00 km
0.00 km teren
01:24 h
Pr.śr.:28.57 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Specialized Roubaix
do Gliwic pozałatwiać sprawy i spowrotem by potem pojechać na checheło i poleżec:) ale samochodzikiem już pojechac:)
Węgierska Górka
d a n e w y j a z d u
41.50 km
41.00 km teren
02:42 h
Pr.śr.:15.37 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Trasa super! widoczki super! przewyzszeń...hmm..DUZO:) kamieni też:) błotka nieco mniej ale też było:) miejsce 2. Niech Grabek sie uczy jak trasy układac:)
ale wicher
d a n e w y j a z d u
33.00 km
0.00 km teren
01:08 h
Pr.śr.:29.12 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Specialized Roubaix
No i dziś samotnie..chociaż nie...w towarzystwie wiatruuuu...
Czechowice , Pyskowice, Wieszowa i domek. Krótko bo czasu mało... no i ten wiatr...wrrr
mialo byc samotnie a jednak nie:)
d a n e w y j a z d u
37.00 km
0.00 km teren
01:12 h
Pr.śr.:30.83 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Specialized Roubaix
Miało byc samotnie ale jednak Dawid zmienił zdanie i posmigał ze mna:) tzw 30 z nawrotem po Dawida:)
Wiało niemiłosiernie...
Wycieczka z Moim Miśkiem
d a n e w y j a z d u
77.00 km
60.00 km teren
05:25 h
Pr.śr.:14.22 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Po dniu odpoczynku od bika w Pradze wyruszylismy z Michałowic gdzie kimaliśmy do Przesieki, potem z na Przełęcz Karkonoską. BYło co jechac!!! a na górze tak pizgało ze po prostu trudno było uwierzyć że to czerwiec!! wiec po obejrzeniu widoczków spadaliśmy stamtąd szybko. POtem odpoczynek Szpindlerowym Młynie w Czechach, przed wspinaczką na kolejną przełęcz (nie pamietam nazwy) ktora stała nam na drodze do Harachova:). Tam po podziwianiu skoczni do Jakuszyc no i trasą leśną by nie było zbyt łatwo az do Michałowic. SUperancko ale zimno ...brr:P
Piechowice BM
d a n e w y j a z d u
87.00 km
80.00 km teren
04:53 h
Pr.śr.:17.82 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Miało być błoto a nie było...przez większość trasy a to co było na koncu to nie było błoto, to była błotna rzeka której obojętnie na jakich oponach z moimi umiejętnościami bikera i tak w calości bym nie przejechała. Tak wiec podsumowując jestem wściekła z powodu wyboru opon na BŁOTO a nie szuter który stanowił 90 % trasy. Wynik taki a nie inny, nie ze względu na złą kondychę ale na opony które przeklinałam całą trase. Miała być trasa zmieniona z powodu pucharu polski w kolarstwie górskim, szczerze mowiąc to nie zachwyciła mnie. Polanica była dużo lepsza i ciekawsza..ale moze to moje odczucia. Miejsce 4 dla odmiany:)
na głodzie!
d a n e w y j a z d u
52.00 km
40.00 km teren
02:03 h
Pr.śr.:25.37 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Ale masakra po prostu. Bez paliwa człowiek nie jedzie! Pech chciał że po śniadanku około 8 wpakowałam się w busa do Katowic o 10 w przeswiadczeniu ze raz dwa wróce. W portfelu marny grosz... który zostać musiał wydany na tramwaj...no a spotkanie sie spólniło i przeciągneło i wyszło tak ze prawie do 18.10 umierałam z głodu. Wpadłam do domu, zjadłam co popadnie i wskoczyłam na rower. A tu dupa. Człowiek to nie auto, że wlejesz i jedziesz;/ Troche trwało niż się rozkulałam... Traska: Bobrowniki, Chechełko. Kalety, Pniowiec, DOmek. Głownie laski i inne takie tereny:)
z Gosią:)
d a n e w y j a z d u
51.50 km
5.00 km teren
02:05 h
Pr.śr.:24.72 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Pierwszy raz udało mi się z Kobitą na rowerku pośmigać:) oby nie ostatni;)
Wilkowice,Połomie, Wojska, Łubie,Pyskowice, Czechowice, WIeszowa i do domku:) Buzie od gadania nam sie nie zamykały więc i średnia nie jest oszałamiająca, ale i nie trzeba się jej wstydzić:) superancko się jechało:)