wiol18a prowadzi tutaj blog rowerowy

wiol18a



Reprezentuję

Gomola Trans Airco Team
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:738.00 km (w terenie 288.00 km; 39.02%)
Czas w ruchu:34:38
Średnia prędkość:21.31 km/h
Maksymalna prędkość:76.50 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:52.71 km i 2h 28m
Więcej statystyk

TERENOWO

  d a n e    w y j a z d u 38.00 km 35.00 km teren 02:17 h Pr.śr.:16.64 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Trek 6700
Sobota, 30 października 2010 | dodano: 30.10.2010

Góniki, Rokitnica, Gaidzikowe Górki, Miechowice, Dolomity, Repty. Super słonko, śmiganko na luzie, Życ nie umierac:)



czechowice

  d a n e    w y j a z d u 33.50 km 0.00 km teren 01:15 h Pr.śr.:26.80 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Specialized Roubaix
Piątek, 29 października 2010 | dodano: 29.10.2010

tak luźno z rana przed praca pokulałam się na biku:) fajne słonko świeci...oby ta zima dluuugo nie przyszła!!



30stka

  d a n e    w y j a z d u 31.50 km 0.00 km teren 01:11 h Pr.śr.:26.62 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Specialized Roubaix
Środa, 27 października 2010 | dodano: 27.10.2010

zwykla lajtowa 30stka z Dawidem oczywiscie:)



ostatnia setka w tym roku

  d a n e    w y j a z d u 154.00 km 3.00 km teren 05:37 h Pr.śr.:27.42 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Specialized Roubaix
Niedziela, 24 października 2010 | dodano: 24.10.2010

Ostatnia setka(ponad seta) w tym roku, czyli można powiedzieć zakończenie sezonu długodystansowych wycieczek. Teraz zostają krótsze ( poniżej sety:P) jazdy a gdy spadnie snieg znów będzie sie trzeba przeprosić z bieganiem :( i kijkami:).
Tak więc ostatnią setkę mieliśmy wykręcić w doborowym towarzystwie Leon Teamu. Przykulali się do naszej wiochy i razem wyruszyliśmy do Olesna. Jeden z Nich nawet na rowerze z Mikulczyc przyjechał i o dziwo również wrócił, dokładając więc około 30km!! Podziw bo ja się zmęczyłam tymi 152km nieco :P
Trasa zgodnie z planem: Księży Las, Wielowieś, Zawadzkie, Dobrodzień (gdzie nastąpiło focenie kościółka drewnianego), Wachów (drugie focenie:P) no i Olesno.


W Oleśnie pierw zaliczyliśmy Biedronkę gdzie kolega Z. wsunął dwa lody, co było dla mnie zadziwiające bo gdybym tam dłużej postała to sama bym się w takiego loda zamieniła, tak gorąco było :P. Następnie wyruszyliśmy poszukać knajpy, mieliśmy zamiar znajomą pizzerię odwiedzić, niestety od 14 czynne, a nam o dziwo o 12 sie jesc zachciało. Tost Bar od 16...masakra jakas. Leon wpadł na pomysł nawiedzenia swojego znajomego w Borkach Wielkich, na herbatkę. Dezycja podjęta szybko, herbatka gotowa zaraz jak przyjechaliśmy. Miła pogawędka i dalej w drogę do Lublińca. Tam kanjpę na szczęście znaleźliśmy i kolega któremu dzis 10000km w tym sezonie pyknęło postanowił to uczcić stawiając wszystkim piwko (lub kawe:P) za co mu wielkie dzięki!!

Po posileniu się zupą chmielową i nie tylko ruszyliśmy już do domku prosto, bowiem byliśmy już nieco zmęczeni no i na naszych towarzyszy żonki w domku z obiadkiem czekały. Przez Krupski Młyn, Tworóg, Wilkowice pośmigaliśmy do domku.
Super było!! mamy nadzieję że wiosną znów się gdzieś razem wybierzemy:)



urwanie głowy

  d a n e    w y j a z d u 38.00 km 20.00 km teren 01:44 h Pr.śr.:21.92 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Trek 6700
Piątek, 22 października 2010 | dodano: 22.10.2010

Przez Repty, na Bobrowniki, Świerklaniec , Nakło , Dolomity, Nasz las i do domu. Ale wmordewind niesamowity. totalne urwanie głowy!!



dziury totalne

  d a n e    w y j a z d u 28.00 km 0.00 km teren 01:53 h Pr.śr.:14.87 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Trek 6700
Sobota, 16 października 2010 | dodano: 16.10.2010

Mieliśmy jechać do czechowic na zakończenie sezonu XC ale Gośce sie pomylnęło i zakończenie jest jutro:) Więc dziś byly różne dziury:D Dolomity, Księża GÓra i tym podobne. Technicznie ale powoli:P



Kalety

  d a n e    w y j a z d u 66.00 km 0.00 km teren 02:20 h Pr.śr.:28.29 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Specialized Roubaix
Środa, 13 października 2010 | dodano: 13.10.2010

Na TG, Miasteczko, Kalety, Brusiek, Tworóg, Połomie, Domek. Fajnie ale jakoś chłodno sie zrobilo ;p



rzygi kosmity

  d a n e    w y j a z d u 55.00 km 50.00 km teren 02:27 h Pr.śr.:22.45 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:13.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Trek 6700
Poniedziałek, 11 października 2010 | dodano: 11.10.2010

fajna pogoda jeszcze to trzeba się bylo wybrac na rower. Szkoda ze nie wziełam aparatu:D
Ostatniego czasu kupiłam sobie dętki Slime, bo podobno mają system samozalepiający dziury. Dziś sobie jadę z Dolomitów w kierunku Księżej Góry i słysze syk!! Pana!! zatrzymuje sie a tu powietrze ucieka...no i co z tymi cudownymi dętkami. Kręce kołem...nic..Dopiero jak na chwile dałam dziure w dół, wyskoczyło nieco zielonego plynu wyglądającego jak krew lub rzygi kosmity;D mam nadzieje ze wszystko nie wyleciało i na pare takich dziur mi starczy. Troche to trawało niż sie zalepiło, ale dało rady :D Rozcięcie było większe niż pewnie to które zielona substancja zakleja niezauważalnie, bez fontanny się nie obeszło;p
Dalej pośmigalismy przez tę Księżą Górę, Swierklaniec, Chechło, Bobrowniki, znów Dolomity, Miechowice, Helenke, do Stolarzowic i naszym lasem do domku:)
Super sie jechało, nie za szybko bo przecież już po sezonie to można:P z przygodami dętkowymi by było ciekawiej:P



uphill Stożek

  d a n e    w y j a z d u 20.00 km 15.00 km teren 01:25 h Pr.śr.:14.12 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Trek 6700
Niedziela, 10 października 2010 | dodano: 10.10.2010

Rano na szybach szron, ale Nam przecież to nie straszne... pakujemy rowerki w autko Gosi i smigamy do Sufy który po nocce w pracy bardzo wypoczęty już na Nas czeka... Przekladamy rowery i nasze dupy do jego super wielkiego auta i śmigamy do Wisły. Tam czeka na nas juz wielu bikerów i biuro zawodów. Zapisujemy sie i czekając na start nieco rozdrzewamy. W tym samym czasie gdy nasze zawody miało chyba miejsce jakieś zgrupowanie downhillowców. Śmiesznie to wyglądało...my na góralach pod górę a oni z góry a na szczyt kolejką.
Podjazd 4km ale było co jechać. Pokonałam go w 27.07 min. Zajęłam chyba 6 miejsce. Gwiazdą zawodów była Anna Szafraniec i jakaś koleżanka z Teamu, więc podium w K2 było od początku posprzątane. Nie muszę pisać kto wygrał:D
Na koniec tombola i hop do auta. Potem troche w koreczku i dotarlismy do szaszłyk baru gdzie najedliśmy się do syta super szaszłyków. no a teraz czas do łóżeczka..



Gliwickie Siódemki

  d a n e    w y j a z d u 32.00 km 0.00 km teren 01:20 h Pr.śr.:24.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Specialized Roubaix
Sobota, 9 października 2010 | dodano: 09.10.2010

No i Gośka nas namówiła...nawet nas zabrała:) pogoda dopisała więc pojechaliśmy. Fajna atmosfera. Na początek rozgrzeweczka potem rozdawanie chipów, potem ścig w odstępach minutowych. Wyniki sie popieprzyły i nagród nie dali:( nie wiem która byłam :( do tygodnia mam sie dowiedziec....a potem Kebab i do domku:) gdyby nie te wyniki to super!!