Anka
d a n e w y j a z d u
106.00 km
0.00 km teren
03:38 h
Pr.śr.:29.17 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Specialized Roubaix
No i miał być fajny treniol...a byl tylko treniol...bo pogoda sie spieprzyła... jak cały czas było fajnie to jak sie umowiliśmy z Gosią na bika to akurat padać musialo:D Zaczęło już w Ptakowicach.... w Pyskowicach coprawda przestało ...ale co z tego jak i tak wszystko mokre..szosa..rower i my:D potem dalej na Ujazd, Leśnice i przed samą Anką popas chwilowy na czereśniach:D by mieć siłe tam wjechac...a u góry co? Deszczyk;d na przystanku sie schowalismy i Snikersy wsunęliśmy by mieć siły jechać dalej..Aaaa zapomnialam dodać...TAM było w większości pod wiatr;d
Potem nasąpił zwykle piękny zjazd z Wysokiej w kierunku Strzelec...przeważnie osiąga sie tam 60km/h ..dziś zaledwie 50 i to przy pedałowaniu bo wiatr z boku wiał:D...
potem do Toszka..w miare wiatr nie przeszkadzał..to z boku to z tyłu... no a potem Zacharzowice, Wilkowice i domek... W wilkowicach znów deszcz towarzyszący nam do końca...
Średnia jak na takie warunki nie zła..stopy mi nie zgniły..mam nadzieje ze buty też nie zgniją;d i że Gosia sie jeszcze z Nami wybierze hehe...