już myślałam....
d a n e w y j a z d u
91.00 km
55.00 km teren
03:24 h
Pr.śr.:26.76 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
...że nie dotrzemy do ustalonego celu...tj. do Rezerwatu Grojec. Prawda jest taka że nic tam ciekawego nie ma, ot taka górka i troche komarów..ale...jakiś cel jazdy musi byc:) a na mecie lody. Wyruszyliśmy sobie popołudniową porą i pojechaliśmy pierw na Piekary, Świerklaniec, Żyglin...miał być ale Dawid ulepszył trasę i wyjechaliśmy gdzieś w okolicy Bibieli. On dalej twierdził że wie gdzie jest i jedziemy dobrze...ja tam szczerze sie przyznałam że jestem w ciemnej dupie..no i wyjechaliśmy zamiast na Grojcu, w Woźnikach, około 18.30:D No ale i tak postanowiliśmy ten cel zdobyć, co tam że troche km trzeba dołożyc, przecież giga jeździmy a ciemności nam nie straszne. No i pojechaliśmy, lody były nawet a potem powrót do domu. Aha ...w Woźnikach Dawid mówił coś w stylu (jak pojedziemy na ten Grojec to już wolniej sie kulać będziemy) ale pęd powietrza szybko wywiał mu to z głowy i było cały czas tak samo a czym bardziej ciemno tym szybciej:P no i z Grojca na Strzebiń, Kalety, TG, Dolomity, Radzionków i do domku:D w przyciemnianych okularach żeby mi żaden owad w oko nie wpadł o 21 w domu :D haha