chechełko
d a n e w y j a z d u
32.00 km
10.00 km teren
01:16 h
Pr.śr.:25.26 km/h
Pr.max:38.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:169 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Miała być kolarka ale słonko tak fajnie świeciło że pojechaliśmy na Chechełko sobie nieco poleżeć aż do zachodu słońca. Powrót o zmroku:)
Rekreacyjnie
d a n e w y j a z d u
62.00 km
30.00 km teren
02:50 h
Pr.śr.:21.88 km/h
Pr.max:41.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max:155 ( 78%)
HR avg:112 ( 56%)
Podjazdy:487 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Pierw powrót z Ptakowic do Bytomia. Popoludniu wybraliśmy się z "Teściami" na rowerek. Idealnie na rozruszanie nóg po wczorajszym śmiganiu. Umowiliśmy się na Księżej Górze, potem na Piekary, Świerklaniec (tamą) na Chechło(lasem). Potem do Lasowic i do Taco na Nachos i karmi:) Pycha. Potem do domku przez dolomity i Radzionków. Po drodze zrobiło się ciemno a moja lampka umarła:)
Na horyzoncie sie pojawiły chmury, bo podobno w NOCY a nie wiecozrem miało padać. No i mówie..."pewnie w Bytomiu już leje". No i co??? Dojechaliśmy pod koniec Radzionkowa a początek Bytomia .....i zmokliśmy jak dwie kury w ciemnosci. Ale i tak było fajnie:)
Anka Tour
d a n e w y j a z d u
146.00 km
50.00 km teren
06:18 h
Pr.śr.:23.17 km/h
Pr.max:59.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max:172 ( 87%)
HR avg:137 ( 69%)
Podjazdy:1423 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Pomysł urodził sie w sobote, został zrealizowany w niedziele. Mykanko to Ptakowic przez Segiet po Rafała. Potem asfaltem do Ujazdu. Tam posilek w SPAAR`ze i dalej plytami i terenem do Anki:) tam sie dowiedzialam ze mykamy jeszcze 20km trasa maratonu (żeby sie ublocic:P ) i potem dopiero do domu. Tak też uczynilismy. Podczas jazdy tą trasą napotkaliśmy jeżyny. One wyzwoliły w nas niemoc niesamowita, więc zalegliśmy na łące około godziny w słonku i wśród mrówek.
Potem dalej na anke i powrót do Ujazdu szutrem. Do domku asfaltem tak jak rano:)
Niestety nie dotarlismy do bytomia, tylko do Ptakowic, gdzie zaleglismy do rana:)
Pogoda super:) fajnie sie śmigało:)
poranne śmiganko ..
d a n e w y j a z d u
64.00 km
50.00 km teren
02:35 h
Pr.śr.:24.77 km/h
Pr.max:45.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max:166 ( 84%)
HR avg:140 ( 71%)
Podjazdy:397 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
z bratem. BO kumpela wymiękła. Pora nie była aż tak przecież wczesna. Wyjechałam z domu o 9. Z Rafałem o 9.30 spotkałam się na dolomitach, gdzie dojechałam sobie wzdłuż torów kolejki i przez DSD(Po chwili postoju poświęconej na czekanie na niego;p) Dalej na TG, Kalety,Mikołeska, Pniowiec, Laryszów, Repty, Dolomity, Sucha góra i do domku przez Radzionków. Fajnie się smigało. Pogoda na rower cacy:)
40stka
d a n e w y j a z d u
42.00 km
0.00 km teren
01:30 h
Pr.śr.:28.00 km/h
Pr.max:46.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max:166 ( 84%)
HR avg:138 ( 70%)
Podjazdy:506 m
Kalorie: kcal
Rower:Specialized Roubaix
w towarzystwie...wmordewindu niesamowitego...niezbyt miłe to było towarzystwo...
Temperatura poza tym iście letnia!! nie ma co..
spontan
d a n e w y j a z d u
33.00 km
20.00 km teren
01:17 h
Pr.śr.:25.71 km/h
Pr.max:46.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max:166 ( 84%)
HR avg:139 ( 70%)
Podjazdy:262 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
..w luźnym tempie. Na Segiet, Repty, DSD i do domku. Ot tak wieczorną porą pokręcić...
WPKiW
d a n e w y j a z d u
43.50 km
17.00 km teren
01:44 h
Pr.śr.:25.10 km/h
Pr.max:53.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max:168 ( 85%)
HR avg:136 ( 69%)
Podjazdy:402 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Dziś wybraliśmy się do WPKiW myknąć sobie jedno kółeczko z Silesia MTB Cup.
Tam przez Brzeziny i Siemianowice, powrót przez Chorzów.
Nieco błotka ale fajnie się śmigało. Oczywiście bez przygód się obyć nie mogło i na mokrych liściach wymieszanych z mokrą gleba leżących na mokrym asfalcie (bo oczywiście dziś padało, bo w lato nie moze nie padac;P) zaliczyłam szlifa z dzwonem łepetyną o asfalt. Dobrze że kask sie nie porysował;p ale kolano tak hehe;) Ale żyje i nie jęcze więc jest OK
Świeradów Zdrój
d a n e w y j a z d u
55.00 km
45.00 km teren
02:54 h
Pr.śr.:18.97 km/h
Pr.max:57.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max:173 ( 87%)
HR avg:156 ( 79%)
Podjazdy:1188 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Dziś postanowiliśmy skorzystać z okazji, że kumpel ma dwa wolne miejsca w aucie i na dachu. Pojechaliśmy. ALe nie na ścig. Na wycieczke. No i dobrze..bo katar mnei dopadł i gdybym się ścigać miała to pewnie wiekszość za mną ludzi by się ślizgała;p
Pogoda dopisała, prawie do końca. Ostatni zjazd nas zmoczył, mnie zalał. Nic nie widziałam, stąd prędkość maksymalna nie jest oszałamiająca:)
Trasa ogólnie szeroka, szutrowa, na końcu zjazd po kamieniach. Podjazd pod Stóg Izerski na luzie. Tam chwila postoju, podziwiania jak inni jada i się pocą:P
Spotkaliśmy Małgośkę_Mówią_Mi, Gosię od nas z teamu, i jeszcze kilku znajomych. Pojechaliśmy dalej, z odpoczynkiem na hali izerskiej nad rzeczką. Potem już do końca jazda:) las, szuter, las szuter, asfalt. NIe żałuję że nie startowałam a sobie przyjemnie sobote spędzałam:)
Kilka fot poniżej:)
ot takie lajtowe kręcenie
d a n e w y j a z d u
36.00 km
0.00 km teren
01:19 h
Pr.śr.:27.34 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max:168 ( 85%)
HR avg:141 ( 71%)
Podjazdy:305 m
Kalorie: kcal
Rower:Specialized Roubaix
Pierw odprowadzilam Dawida do pracy, wpakowałam się więc w średnio przejezdną dla kolarki drogę na Miechowicach:P ale co tam:)
W związku z tym że czasu dzis mało ,a nogi jakieś takie leniwe wiec tylko lajtowa przebieżka. DO Miechowic, Stolarzowic, Sucha Góra, TG, Nakło, Orzech i do domku.
Toszek
d a n e w y j a z d u
90.00 km
0.00 km teren
03:06 h
Pr.śr.:29.03 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max:168 ( 85%)
HR avg:144 ( 73%)
Podjazdy:535 m
Kalorie: kcal
Rower:Specialized Roubaix
Dziś wybrałam się z Bratem do Toszka. O dziwo nas nie zamknęli:)
Pierw więc sunęłam na Ptakowice, On miał być gotów, ale oczywiście mył dopiero rower i przykręcał blok do buta. Pol godziny opóźnienia, ale co tam:) pogoda byla wiec przed deszczem nie trzeba było uciekac. Następnie pierw w Kierunku Wilkowic, Potem Zacharzowic, TOszka. Minutka odpoczynku na rynku, kierunek Wielowieś, ale odbiliśmy na Wiśnicze, Radonie i potem dopiero dotarliśmy jakąś okrężną drogą do Wielowsi:)Następnie do Wojskiej, Połomia, Wilkowice, Ptakowice i powrót do domu tą samą drogą jaką tu dotarłam,czyli przez Dąbrowę miejską:) Ogólnei pozytywnie:)