Wrzesień, 2011
Dystans całkowity: | 867.80 km (w terenie 426.00 km; 49.09%) |
Czas w ruchu: | 43:51 |
Średnia prędkość: | 19.79 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.00 km/h |
Suma podjazdów: | 11955 m |
Maks. tętno maksymalne: | 177 (89 %) |
Maks. tętno średnie: | 156 (79 %) |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 57.85 km i 2h 55m |
Więcej statystyk |
wmordewind...
d a n e w y j a z d u
82.00 km
0.00 km teren
02:45 h
Pr.śr.:29.82 km/h
Pr.max:44.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max:166 ( 84%)
HR avg:137 ( 69%)
Podjazdy:500 m
Kalorie: kcal
Rower:Specialized Roubaix
nieco pokrzyżował plany. Miały być Pławniowice..ale i tak nie było źle... Pojechałam sobie do Ptakowic luźno, tam wyciągnełam brata który nieco marudził że wieje..no ale jak sie już tu dokulałam to nie mógł odmówic:P
Pojechaliśmy do Laryszowa, Rybnej, Połomia, Wojska, Wielowieś, Kieleczka, Tworóg, Strzybnica, Laryszów, Ptakowice. On sobie machnął chyba z 55km, tempo dobre 31km/h średnia. Ja potem do domku przez Suchą górę i Radzionków. Ogólnie z powodu kulania się nieco pod wiatr do Ptakowic ogólna średnia nieco niższa ale i tak myśle ze ok:P
rozruszać gnaty
d a n e w y j a z d u
29.00 km
0.00 km teren
01:03 h
Pr.śr.:27.62 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
po międzygórzu. Bardziej od nóg dupa bolała obtarta. Radzionków, Bobrowniki, Repty, Stolarzowice, do domku
Międzygórze
d a n e w y j a z d u
78.00 km
78.00 km teren
06:13 h
Pr.śr.:12.55 km/h
Pr.max:57.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max:174 ( 88%)
HR avg:154 ( 78%)
Podjazdy:2659 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Powiem tak. Niezbyt mi sie podobało. Już Zabierzów w tym blocie chyba lepiej mi sie jechało. Długie szutrowe podjazdy, jeszcze dłuższe chyba szutrowe (to jeszcze dało rady znieść) lub kamieniste zjazdy( Masakra). Dupe tak mi wytrzaskało że szok. Nie powiem, że sie nie zmęczyłam, bo i owszem nawet bardzo. Lecz przyjemne to nie było:P Widoków aż jeden zauważyłam, reszte okrywała mgła. Przy wjeżdżaniu na Śnieżnik atmosfere umilała mżawka. Zjazd z Śnieżnika dla mnie przynajmniej w dużym stopniu niezjezdny, początek przynajmniej. Piszę że dla mnie bo czołowka mega przeleciała po nim, nad nim ...czy jakoś tak.
No i to podejście (nie podjazd) prawie przed samym końcem....nie bardzo pomysł...no ale chociaż plecy odpoczęły:)
Fotki potem może wkleje jak znajdę w jakiejś galerii. Międzygórze
© wiolus20
Teraz jeszcze Istebna i jesienne rozleniwienie i wycieczkowe jeżdzenie:)
Granicami
d a n e w y j a z d u
65.00 km
45.00 km teren
03:17 h
Pr.śr.:19.80 km/h
Pr.max:61.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max:162 ( 82%)
HR avg:127 ( 64%)
Podjazdy:1061 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Polski i Ukrainy. Wzdłuż słupków granicznych.
trasa mniej więcej taka.tak pi razy oko, trasa wycieczki;p
© wiolus20
Ruszaliśmy z Stuposian, Muczne, Tarnawa i wzdłuż granicy polsko ukraińskiej...były torfowiska, żeremie bobrów. Mało ludzi:) fajne widoki. Trasami końskimi głównie:)co tam...?? Ukraincy hehe:)
© wiolus20
Trasy głównie szutrowe, bez takiego szału jak ostatnio, ale bardzo fajnie widokowo:) Aktywny wypoczynek:)Reszta dni łażenie po górach bo Połoniny i Tarnica niedostepne dla bików.
Poniżej nieco fotek:)Walcuję, walcuję, nowe ścieżki rowerowe:)
© wiolus20Kto silniejszy??
© wiolus20Na starym cmentarzysku
© wiolus20
Bieszczady 2011
d a n e w y j a z d u
96.00 km
50.00 km teren
05:51 h
Pr.śr.:16.41 km/h
Pr.max:59.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max:164 ( 83%)
HR avg:130 ( 65%)
Podjazdy:2015 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 6700
Wybraliśmy się z bikami w Bieszczady. Mówili nam że wiele z tamtejszych okolic zakazana dla rowerów. Ale co tam, sami musieliśmy sprawdzic:P
Okazało się to częściowo prawdą, są bowiem ścieżki rowerowe, nie są one ekstremalne, trekking wystarcza. Pakowanie sie na szlaki piesze, nie polecam:D nawet góral nie wystarcza, chyba że ma sie jakies super zdolności i mega power nogach. Podjazdy ostre, kamieniste, zjazdy takie same, wąskie ścieżki itp itd. Niby brzmi nieźle, ale daliśmy se spokój z szlakami pieszymi:D
Było to tak.
Dawid wyznaczył trasę palcem po mapie:P km niby nie dużo.
Trasa miała wyglądac mniej więcej tak....Trasa, jaka miała być...
© wiolus20
po dojechaniu na przełęcz nad Roztokami ukazała się "ściana" tj bardzo fajne podejście;p nie podjazd:)
Pokonaliśmy go w pocie czoła z nadzieją że jak wdrapiemy sie na pierwszy szczyt to potem grzbietami sobie pojedziemy:)
Nie było to tak oczywiste bo po wdrapaniu sie na pierwszy, potem był zjazd, potem podjazd (podejscie) zjazd i tak na zmiane..:)
Po dotarciu na Okrąglik uznaliśmy że sory, ale miala byc wycieczka a nie mordęga. Postanowilismy zmienić trasę na taką....Trasa po zmianach
© wiolus20
No pomijając fakt że zjazd do Smerka był dosyć ekstremalny to potem już było fajnie:) jak to Dawid powiedzial. Pierwsza część wycieczki ekstremalnie Golonkowa druga Grabkowa. Po dotarciu do Kalnicy jechalismy sobie tak jak przedstawia mapka (mniej wiecej;p) sciezka rowerową az na przełęcz w Ustrzykach i potem do Wetliny.
W Nasicznem miałam nadzieje na COLE:D a tam 2 chałupy;p
pare foto poniżej;pPrzełęcz nad ROztokami
© wiolus20Jeść trzeba
© wiolus20Pod górkę
© wiolus20